LINKOWNIA
RACHUNEK SUMIENIA (cz3)
4. PROSIĆ PANA BOGA NASZEGO O PRZEBACZENIE WIN
- W poprzednim punkcie rozpoznałem, gdzie, kiedy, w czym szedłem za grzesznymi skłonnościami starego, cielesnego człowieka.
- Część odpowiedzialność za uczynione zło spada na kusiciela. Bóg najlepiej widzi, jak warunkują mnie moje zranienia, wychowanie itp.
- Ale i ja ze swej strony poczuwam się by uczciwie uznać swoją winę, czyli swój świadomy wkład w zlekceważenie miłości i pójście inna drogą niż miłość (por. Ga 5, 19-21; Rz 1 28-31; Mk 7, 21-22). - Co teraz uczynię z ciężarem winy? Przede wszystkim to jedno: żałując uczynionego zła zwrócę się do Miłosiernego Ojca składając ofiarę skruszonego serca (por. Ps 51), poproszę Go o przebaczenie.
- Jestem (by tak to nazwać) w komfortowej sytuacji: wiem od samego Pana Jezusa, że On sam, Bóg-Człowiek, już dawno wziął na siebie moje nieprawości (por. Iz 53, 4 nn) i pozbawił je mocy szkodzenia, przybił je do krzyża (por. Kol 2, 13-14).
- Wiem też od Niego i to, że Ojciec wypatruje mego powrotu, przygotowuje ucztę, nie uczyni mi żadnego wyrzutu, ponadto wieloma gestami powie mi z radością, że zawsze byłem jego umiłowanym dzieckiem, jestem nim i pozostanę na zawsze (por. Łk 15).
5. POSTANOWIĆ POPRAWĘ PRZY JEGO ŁASCE
- Każdy człowiek pragnie rozwoju i życia na najwyższym poziomie swoich osobowych możliwości. Owszem, nierzadko zadowalamy się miernotą, płycizną i banałem, ale w zasadzie jest w nas głębokie pragnienie, by żyć na najwyższym poziomie człowieczeństwa.
- Chrystus w Ewangelii (i w Kościele nauczającym) wystarczająco jasno mówi nam, na czym ten pułap polega!
- Mówię zatem, sobie i Bogu, że szczerze pragnę doskonalić siebie zaofiarowaną przez Boga miłością. To jej mocą chcę i pragnę optymalizować moje podstawowe więzi.
- O tę Miłość proszę: Daj mi, Panie, jedynie miłość Twą i łaskę, a to mi wystarczy, b być lepszym i pozostawać w lepszych relacjach, od zaraz, w reszcie dnia...
Proponowany rachunek sumienia na ogół zajmuje kilkanaście minut, ale z niemałym pożytkiem można go przeprowadzić także w krótszym czasie.
o. Krzysztof Osuch SJ
powrót do strony 1